Ostatnio słyszałam różne
opinie na swój temat, np. że moje niektóre poglądy są bardzo
feministyczne, że ostatnio jestem bardzo zbuntowana i (co uderzyło mnie
najbardziej) że jestem dla kogoś wzorem, że przymnie potrafi się ze
wszystkiego cieszyć. Co do pierwszych dwóch opini nie mam wątpliwości.
Faktycznie czasem zachowuje się jak zagorzała feministka, choć tak
naprawdę nią nie jestem (przynajmniej mam taką nadzieję). Co do buntu,
to zaczęłam baczniej przyglądać się światu i wymaganiom, które nam
stawia. Nienawidzę kiedy mi ktoś rozkazuje i narzuca swoją wolę i nie
zamierzam tego ukrywać. Nie będę bezkrytycznie brała tego co podają mi
ludzie. Po to mam swój rozum, żeby z niego skorzystać. Uważam, że w
buncie nie ma nic złego, dopóki człowiek zachowuje umiar. "Jesteś dla
mnie wzorem, jak jesteś obok potrafię się ze wszystkiego cieszyć" nigdy w
życiu chyba jeszcze nie usłyszałam czegoś tak miłego. Niestety uważam,
że nienadaje się na wzór, zwłaszcza, że z moimi poglądami na życie nie
wiele osób się zgadza i jednoczy. Dlatego mam nadzieję, że ta osoba do
tego dojdzie i znajdzie sobie lepszego kandydata do naśladowania. Jeśli
tylko mogę podarować komuś troche uśmiechu, to zawsze staram się to
robić. Dla mnie to wielki sukces, gdy ktoś dzięki mnie jest radosny,
czuję się wtedy na prawdę szczęśliwa. Niestety czasem jednak chyba chcę
uszczęśliwać ludzi na siłę, a to nie jest dobre.
A mały bunt i tak zawsze we nie będzie ;-D
A mały bunt i tak zawsze we nie będzie ;-D
"Otworzyć skrzydła żeby uciec bez końca
żeby znaleźć wolność
daleko stąd, daleko stąd"
to bardzo miło, ze ktos uwaza Cie za wzór i skoro tak jest to na pewno jest to uzasadnione :)
OdpowiedzUsuńuszcześliwianie ludzi na siłę sprawia tylko, że sami stajemy sie nieszcześliwi.
OdpowiedzUsuńW takim osobistym buncie jest coś fajnego:), zachowuje się swoją indywidualność i to jest szałowe.
pozdrowienia:)
Karolina
No właśnie, przecież chodzi o to, żeby nie stać się klonem milionów szarych ludzi.
OdpowiedzUsuńrób to co uważasz, jeżeli nawet Twoja osobista droga okaże się zła, to przynajmniej nauczysz się na własnych błędach, a nie bd miała pretensji, że ktoś Ci źle doradził. Ja dużo analizuje i widzę naprawdę dużo nielogicznych rzeczy nas otaczających.
OdpowiedzUsuńŻycie to zbyt krucha rzecz.. nic na siłę.. No. chyba że jakieś walki siłowe wchodzą w grę... Ile ludzi- tyle wersji szczęścia...
OdpowiedzUsuńnajważniejsze, że potrafisz zachować umiar ;) bo czasami warto kogoś posłuchać
OdpowiedzUsuńzresztą ja też nie zawsze jestem zachwycona "dobrymi radami", a co dopiero, gdy ktoś próbuje mną sterować
jednak już nie raz się przekonałam, że warto słuchać ludzi z większym doświadczeniem
pozdrawiam
by-maja-n.blogspot.com
Sal, gdzie jesteś?
OdpowiedzUsuńBrakuje tu Ciebie....:)
pozdrowienia od koronkowej